Koncert był. Jestem dumna z tego wydarzenia, nawet nie wiecie jak.
Paragraf 51 spisał się nieźle :) Szczególnie utrwalił mi się kawałek o dziewczynie bez nogi. Jak to było? Dziewczyna o perłowych włosach, bez zęba na przedzie, z małymi cyckami a do tego bez lewej nogi :) Mam nadzieję, że chłopakom też się podobało.
Mandrake's Monster dali świetny występ! Kontakt z publicznością - rewelacja! Widzieliście kiedyś wokalistę, który wbiega w pogo z mikrofonem i śpiewając tańczy razem z resztą? Albo jak cały zespół wybiega w trakcie piosenki po to, by zrobić sobie zdjęcie z publicznością? Do tego - nie spodziewałam się, że oni tak dobrze grają :) Dwie piosenki na internecie to jednak nie jest wystarczająco, by poznać zespół. Do tego byli całkiem sympatyczni!
Jestem trochę zawiedziona frekwencją. Liczyłam na trochę więcej osób, ale Ci, na których mi zależało byli. Więc było dobrze! Nie mam na co narzekać.
Chyba mam dość języka angielskiego na długi, długi czas. Już dawno nie rozmawiałam w tym języku, więc teraz dwudniowa dawka angielszczyzny dała mi się we znaki. Ale jestem dumna z siebie. W trakcie koncertu podszedł do mnie kolega z dawnej klasy i rzekł: jak to możliwe, że ty, po angielskim podstawowym, dogadujesz się sto razy lepiej niż ja po rozszerzonym? Tak, chwale się teraz.
Misja "nauczyć Holendrów podstawowych polskich zwrotów" zakończona sukcesem. Wiedzą jak powiedzieć "piwo" lub "dwa piwa", znają "na zdrowie!"... No i oczywiście nasze polskie "kurwa" nie jest im obce! Ale znali to, zanim przyjechali do Czerska. I ja się parę słówek z holenderskiego nauczyłam.
Jestem zażenowana postawą pewnego "fana". Jak nie rozumiem jak mały móżdżek trzeba mieć, żeby robić takie rzeczy. Jakie? Po pierwsze źle tłumaczyć innych z polskiego na angielski. Czysta, chamska złośliwość. Jeszcze żeby ten angielski był jakiś lepszy, niż podstawowe zwroty. Ale bardziej przeraziło mnie to, że powiedziano niektórym osobom z zespołu, że zaprowadzamy ich do domu, by ich wykorzystać. Tak, dobrze słyszycie. Trójka się trochę przestraszyła i postanowili się zawrócić i spać w samochodzie. A my chcieliśmy tego uniknąć i dać chłopakom trochę bardziej wygodne spanie. Tak, organizuję koncert z przyjaciółmi, by obcych ludzi do łóżka zaciągnąć. Bywają i takie przypadki. Nauczka? Z pewnością jakaś by się przydała.
Ruszam dalej. Gdzie? Na Woodstock oczywiście! Harmonogram z Klaudią ogarnięty, wszystko inne raczej też. Jest kilka zespołów, których nie mogę sobie odpuścić.
To będzie piękny tydzień.