Trochę mnie.

Moje zdjęcie
Nie wierzę w spadające gwiazdy. Ale wierzę w grosik wrzucony w fontannę. Czemu tak? Bo w życiu nic za darmo. https://www.facebook.com/sniez666

sobota, 25 sierpnia 2012

r 3VO_| ution.

Czasem to, co dostajesz, jest lepsze niż to, czego chciałeś.
Ale jeszcze częściej dzieje się na odwrót i w pięknym, estetycznym, wręcz misternym opakowaniu dostaje się gówno. Z ludźmi też tak czasem jest, nieprawdaż? Realia uderzają Cię w twarz w najmniej oczekiwanym momencie i w najboleśniejsze miejsce. I co wtedy? To już zależy. Zależy od tego, czy masz do kogo zadzwonić o drugiej w nocy. Myślę, że mam kilka takich osób. Na pewno mam.

Misja mieszkanie zakończona sukcesem. Jestem zadowolona. "Zobacz, ta świeczka by pasowała do nas do pokoju" - czyli fobie związane z nowym lokum już się pojawiły. Nie mogę się doczekać!







A tutaj jedno z najlepszych wspomnień tego lata! :)

poniedziałek, 20 sierpnia 2012

r 3VO_| ution.

Chyba nie lubię takich sytuacji. ba, na pewno ich nie lubię, ale od jakiegoś czasu są one codziennością. Zab jak bolał, tak boli, a dentystka na urlopie. Nie, nie pójdę do innej.
To już jutro. Mieszkanie. Sierpień za szybko mi przeleciał miedzy palcami. Moze nie aż tak przeleciał, bo co nieco z tego mam. Te wakacje z pewnoscia byly inne niz wszystkie. Ba, nadal są inne. Chyba już wszystko się zmieni. Ja przede wszystkim.

Kiedys, nieprawda.







"Ile Cię trzeba dotknąć razy żeby się człowiek poparzył?
Ale tak żeby już więcej ani razu
Żeby już więcej za nic
Żeby już więcej nie miał odwagi?"

piątek, 17 sierpnia 2012

r 3VO_| ution.

Zauważyłam, że nie tylko charakter odziedziczyłam po tacie. Moje zdolności bywają autodestrukcyjne. Czas wziąć się w garść i jakoś tak do porządku doprowadzić. W głośnikach Deep Purple, w zakładkach oferty mieszkań. Mam wrażenie, że łatwo nam to pójdzie. Z resztą, od jakiegoś czasu wszystko mi łatwiej przychodzi.
Przygotowuję się psychicznie do operacji. Tak, wreszcie nastąpił ten dzień, kiedy nie zostaje nic innego jak uzgodnić termin. W tym przypadku, im szybciej, tym lepiej. Ale jeszcze gorzej się czuję jak pomyślę, że czekają mnie 3 takie operacje.
Moja szaro-kolorowa rzeczywistość.






Dredy zmieniają się w mgnieniu oka, miedziano-różowe na dzień dzisiejszy :)

PS: Nie umieram, jeszcze.

Kliknij, zobacz, udostępnij!

wtorek, 14 sierpnia 2012

Morowe Panny


 Przesłuchaj sobie najpierw :)


Nie będę zaprzeczać, że ostatnio w głowie bałagan mam. Powoli przygotowuje się na studia, a co się z tym wiąże - zeszyty, a przede wszystkim nowe mieszkanie. Dobrze będzie się "usamodzielnić" - w cudzysłowie, bo nadal w jakimś stopniu będę uzależniona od rodziców. Ale uwolnię się od siostrzanych krzyków, które od dłuższego czasu odbijają się echem po całym pokoju. Mała królowa się z niej robi. Bębenek? Mówisz i masz. Harmonijka? Oczywiście! Zestaw do karaoke? Listonosz już niesie. Żeby uświadomić Wam różnicę pomiędzy mną, a nią - Mamo, potrzebuję jakiś mały piórnik do długopisów, tamten jest zawalony przyborami dreadmaker'a. - Wstrzymaj się jeszcze.
Wiem, że to głupie, ale jednak boli ta różnica w naszym wychowaniu, tym bardziej, ze piórnik to kwestia 10zł, a takie karaoke 50. Dobra, nie ważne.
Ostatnio dreadowo dookoła. Tu poprawki, tam nowe, a tu jeszcze coś innego.Nie, nie narzekam, wręcz przeciwnie - sprawa mi to radość. Chociaż boli brak moich ulubionych szydełek (rozmiar ma znaczenie w tym przypadku ;p)
Idę do Nie z tego świata.

Pierwsze zdobycze.

Ot, taki miły Pan, który też miał dredy kiedyś :)

"Zamiast się kochać z sobą - kochają w Warszawie"

czwartek, 9 sierpnia 2012

Kołysanka.

Dziwne uczucie, kiedy Twoje zabawy z dzieciństwa, Twoje wymysły i wyobrażenia stają się po części realne. Ale tylko po części, bo przecież nie zawsze wszystko idzie tak jak planowaliśmy (nawet jeśli to tylko jakaś drobnostka).
Dziś samotny wieczór, bo patriotyczne dredzioszki umyte, a zważywszy na chorobę, która mnie nawiedziła tej zimy, wolę się nie narażać. No i Jang daleko. Mam nadzieję, że wróci cała, zdrowa i uśmiechnięta. A w tej samotności kawa i dobra nuta na youtube, już dawno straciłam cierpliwość do wyszukiwania tego, czego chcę posłuchać w odtwarzaczu.
Dzisiaj Nickelback, a polecę Wam to nie ze względu na częstotliwość słyszenia tego w radiu, ale na niesamowity teledysk.


Spokojnej nocy, bez snów takich, jakie dzisiaj mnie nawiedziły.

"So just give it one more try to a lullaby
And turn this up on the radio
If you can hear me now I'm reaching out
To let you know that you're not alone"

poniedziałek, 6 sierpnia 2012

Niagara

Woodstock - zaliczony i to mega pozytywnie! Kocham tych ludzi, to miejsce, tą muzykę. Ale najważniejszą rzeczą był ten przedsmak tego co mnie czeka na studiach z Klaudią :) Tak, myślę, że to będzie wspaniały czas. Ale o Woodstocku mowa. Damian Marley, Marika i inni. Niesamowite.W sumie to wszystko wyszło na plusie, nie licząc owej Niagary. Otóż po deszczu zaskoczyła nas ogromna fala wody. Już się cieszyliśmy, ze przestało padać, kiedy pod nasze namioty popłynęła ogromna struga wody. I tak oto zalało nam dosłownie wszystko - oprócz aparatu i jednego śpiwora. Na szczęście znaleźli się ludzie, którzy przygarnęli nas na tą ostatnią noc.
Za duzo do mówienia, wolę zalać Was zdjęciami. Co prawda większość na fejsa już wrzuciłam, ale nikt się nie będzie czepiał mam nadzieję.

Pan, który zbierał na ciało.


Wieża odbiór! Przypadkowo ustawieni wzrostem :)

Veni, vidi, vici.

Alternatywna miejscówka na domówkę.

Brudasy przy umywalkach.

Ba dum tssss.

Drapanko.



Dancing queens.

Kocham :*

Hey man, look at me rockin' out!

D.M. <3

Bedu o 2 nad ranem.

Pranie :)

Hare Kryszna.



A oto nasza cudowna Niagara!


środa, 1 sierpnia 2012

Piękny tydzień, prawda?

Koncert był. Jestem dumna z tego wydarzenia, nawet nie wiecie jak.
Paragraf 51 spisał się nieźle :) Szczególnie utrwalił mi się kawałek o dziewczynie bez nogi.  Jak to było? Dziewczyna o perłowych włosach, bez zęba na przedzie, z małymi cyckami a do tego bez lewej nogi :) Mam nadzieję, że chłopakom też się podobało.
Mandrake's Monster dali świetny występ! Kontakt z publicznością - rewelacja! Widzieliście kiedyś wokalistę, który wbiega w pogo z mikrofonem i śpiewając tańczy razem z resztą? Albo jak cały zespół wybiega w trakcie piosenki po to, by zrobić sobie zdjęcie z publicznością? Do tego - nie spodziewałam się, że oni tak dobrze grają :) Dwie piosenki na internecie to jednak nie jest wystarczająco, by poznać zespół. Do tego byli całkiem sympatyczni!
Jestem trochę zawiedziona frekwencją. Liczyłam na trochę więcej osób, ale Ci, na których mi zależało byli. Więc było dobrze! Nie mam na co narzekać.
Chyba mam dość języka angielskiego na długi, długi czas. Już dawno nie rozmawiałam w tym języku, więc teraz dwudniowa dawka angielszczyzny dała mi się we znaki. Ale jestem dumna z siebie. W trakcie koncertu podszedł do mnie kolega z dawnej klasy i rzekł: jak to możliwe, że ty, po angielskim podstawowym, dogadujesz się sto razy lepiej niż ja po rozszerzonym? Tak, chwale się teraz.
Misja "nauczyć Holendrów podstawowych polskich zwrotów" zakończona sukcesem. Wiedzą jak powiedzieć "piwo" lub "dwa piwa", znają "na zdrowie!"... No i oczywiście nasze polskie "kurwa" nie jest im obce! Ale znali to, zanim przyjechali do Czerska. I ja się parę słówek z holenderskiego nauczyłam.
Jestem zażenowana postawą pewnego "fana". Jak nie rozumiem jak mały móżdżek trzeba mieć, żeby robić takie rzeczy. Jakie? Po pierwsze źle tłumaczyć innych z polskiego na angielski. Czysta, chamska złośliwość. Jeszcze żeby ten angielski był jakiś lepszy, niż podstawowe zwroty. Ale bardziej przeraziło mnie to, że powiedziano niektórym osobom z zespołu, że zaprowadzamy ich do domu, by ich wykorzystać. Tak, dobrze słyszycie. Trójka się trochę przestraszyła i postanowili się zawrócić i spać w samochodzie. A my chcieliśmy tego uniknąć i dać chłopakom trochę bardziej wygodne spanie. Tak, organizuję koncert z przyjaciółmi, by obcych ludzi do łóżka zaciągnąć. Bywają i takie przypadki. Nauczka? Z pewnością jakaś by się przydała.

Ruszam dalej. Gdzie? Na Woodstock oczywiście! Harmonogram z Klaudią ogarnięty, wszystko inne raczej też. Jest kilka zespołów, których nie mogę sobie odpuścić.
To będzie piękny tydzień.