Trochę mnie.

Moje zdjęcie
Nie wierzę w spadające gwiazdy. Ale wierzę w grosik wrzucony w fontannę. Czemu tak? Bo w życiu nic za darmo. https://www.facebook.com/sniez666

sobota, 21 marca 2020

Złap oddech, by go wstrzymać

Telewizja huczy. Gazety huczą. Radio huczy i portale społecznościowe także. I przychodzi ten moment, ta chwila zlokalizowana (jakżeby inaczej) w godzinach nocnych, kiedy poddajesz się temu hukowi. Jesteś otwarta na każdą negatywna informacje i chłoniesz ją każdym porem swego ciała. Macierzyństwo nie tylko nauczyło Cię cierpliwości, ale rozmiękczyło serce do końca. I możesz się śmiać, uśmiechać, przymykać oko, nie wierzyć i nie-dowierzać, ale przychodzi ta cisza w eterze, która kumuluje ten natłok informacji formując je pocisk i w Tobie wybucha. Nie śmiejesz się już. Jak z karabinu automatycznego jedna zła myśl, goni drugą. A co jeśli to faktycznie spisek? Jeśli to wszystko jest celowe? To się nie może tak skończyć, on świata nie poznał, życia mu nie pokazałam, odwołajcie to, powiedzcie, ze to żart, proszę Cię, Ty Energio daj mi sile, której o tej godzinie potrzebuje najbardziej. Już nigdy nie będzie tu chodzić o Ciebie i nikomu nie masz tego za złe, wręcz dziękujesz losowi za jego wybory. Próbujesz myśleć o niczym, „nie myśl, nie myśl, śpi już, głupi mózgu zamilcz wreszcie, błagam”, ale im bardziej się starasz, tym gorzej to wychodzi. Już nie wiesz która godzina, który to dzień ukrywania się przed światem, dasz prawie wszystko, żeby to się skończyło.

I obudziłeś się. Właściwie to on Cie obudził. Lekko marszczy nos, jeszcze przez pięć minut wtula się w Ciebie, zanim upomni się, ze całą noc nie jadł.

Jak dobrze, ze znowu jest dzień.