Trochę mnie.

Moje zdjęcie
Nie wierzę w spadające gwiazdy. Ale wierzę w grosik wrzucony w fontannę. Czemu tak? Bo w życiu nic za darmo. https://www.facebook.com/sniez666

niedziela, 23 września 2012

100.000 jednakowych.

Ból nadgarstka staje się normą, jednakże nie chciałabym, by było tak zawsze. Chcąc - nie chcąc, przy poprawianiu/robieniu dredów jest to strasznie uciążliwe. Do tego najprawdopodobniej w piątek idę do pracy i tutaj również nadgarstek staje się niezbędny.
Gdańsk pełną parą, ale staram się spędzić jak najwięcej czasu w Czersku. Dlatego też pojawię się tam dopiero w czwartek/piątek jakby ktoś pytał. Ominie mnie osiemnastka brata - szczerze ubolewam nad tym, w końcu jest on moim jedynym bratem. I Mami Gabi też by się przydała jakaś pomoc. Przecież całkiem niedawno moja osiemnastka była...
Boję się moich myśli, szczególnie tych wzbudzonych procentami. Niby spoko, ale jednak nie.


"Całą noc nie mogłem spać
Amfetamina ma gorzki smak."


Niech będzie Bedu, bo akurat napisał.

piątek, 14 września 2012

r 3VO_| ution.

Mieliście kiedyś ochotę się zakochać?
Hm, chyba to ten z wieczorów, kiedy mam na to ochotę. A już w ogóle słuchając tej piosenki. To takie świadome pchanie się w kłopoty - taka moja opinia. Na szczęście i nieszczęście moje posiadam taką wiedzę.

Być może przeżywam właśnie ostatni weekend w Czersku. Za tydzień zacznie się praca, potem dojdzie szkoła, a potem tysiąc innych rzeczy. Cieszę się, że to wszystko wreszcie się ruszyło, ze ruszyłam się ja. A jeszcze większym szczęściem (ale tylko dnia dzisiejszego) jest, to że mam ochotę i czas przysiąść dłużej przy blogspocie. Nie będę udawać, że trochę to zaniedbałam, gdyż ostatnia notka (bodajże zwykły jpg w internecie znaleziony) to był szczyt moich możliwości. Morena nasza niespodzianki nam robi, czasem prąd wyłączy, wody nie da, internetu tym bardziej, ale nie chcę się usprawiedliwiać pierdołami.

Mały kaszel się u mnie pojawił, teraz dziwnie ciepło i zimno mi. Całe wakacje bez kichnięcia, więc czemu nie chorować jesienią? I tak dumna jestem, ale jednocześnie zaniepokojona, dmucham na zimne.

Macie moją nutkę:

"Your love is life saving
you always catch me when I fall"


I gratis znad morza!

środa, 5 września 2012

Gedanensis!

Gdańsk, dzień trzeci.
Będziemy miały co jeść. Mieszkanie coraz bardziej jest "nasze". Jest jeszcze trochę do upiększenia, typu poprawienie krzywego karnisza, ale damy rade. Czekamy na przybycie Myrka. Na pewno usłyszymy jej samolot, bo co jakiś czas przelatują nad nami (niedaleko mamy lotnisko). Mieszkanie dobrze zlokalizowanie, mała galeria, Carrefour, Lidl, Netto, Tesco. Poza tym mamy wokół dużo znajomych. Dziś przypadkowo w Lidlu wpadliśmy na Szymona. Tak, tego, co 3 lata na historii ze mną siedział.
Mimo wszystko jest tu trochę nudno - bez pracy i szkoły nie da się znaleźć tyle zajęć, co by czas wypełnić. W piątek zjeżdżamy do Czerska najprawdopodobniej. Ale w poniedziałek wracamy.
Mogłabym coś mądrego napisać, więc ostrzegę Was przed Tesco na Morenie, bo tam źli ludzie są.
Tak się wypełnia czas tutaj.
- Ej, jak inaczej napisać sport?
- Nie wiem, WF?
- Ale na cztery litery.
- No to pisz 'W-U-E-F".

Tak odkryliśmy galerię.
 Ah. Pela rozgadała się z Pięknych, więc idę okupować internet dalej.
Love.