Poza tym nauczyłam się dbać o siebie, w sensie takim, że nie pozwalam innym robić ze mną co chcą. Moje życie, tak je sobie zaplanowałam i tak je przeżyję. Szczytem by było napisanie, że "nikt za mnie tego nie zrobi", ale nie jestem już durną nastolatką wrzucającą ckliwe cytaty w opisie gadu-gadu. Chociaż miło wspominam te czasy. Epuls, gadu-gadu. Dalej już nie, dalej już weszła moda na cyfryzację znajomości, cyfryzację uczuć, cyfryzacje wszystkiego. Wydaje mi się, że może zagubiłam się przez chwilę w tym i jeśli czegoś z tym nie zrobię, to tu utkwię.
"Muszę zwolnić, muszę otrząsnąć się z tej euforii
Muszę poświęcić tylko chwilę, żeby pozbierać myśli
Bo jeśli nie pójdę dalej, dam się w to wciągnąć
I spadnę na samo dno
Odwracając głowę i zamykając oczy
Nie ma znaczenia czy mam rację czy nie
Bo jeśli nie pójdę, nie mogę nawet posiedzieć bezczynnie
I spadnę na samo dno"
Muszę poświęcić tylko chwilę, żeby pozbierać myśli
Bo jeśli nie pójdę dalej, dam się w to wciągnąć
I spadnę na samo dno
Odwracając głowę i zamykając oczy
Nie ma znaczenia czy mam rację czy nie
Bo jeśli nie pójdę, nie mogę nawet posiedzieć bezczynnie
I spadnę na samo dno"